Relacja ze spotkania Ogólnopolskiego Stowarzyszenia
Lekarzy Weterynarii Lekarzy Weterynarii Wolnej Praktyki „Medicus
Veterinarius” z Głównym Lekarzem
Weterynarii
27. marca 2004 w
Dużej Sali Urzędu Miejskiego w Namysłowie odbyła się debata na temat: „Stan
zawodu w przededniu akcesji Polski do Unii Europejskiej
oceniany z perspektywy lekarzy weterynarii wolnej praktyki”.
Na spotkanie
przybyło ponad stu lekarzy – członków i sympatyków Stowarzyszenia z całego kraju
zaniepokojonych obecną sytuacją w naszym zawodzie. Oprócz Głównego Lekarza
Weterynarii, dr. Piotra Kołodzieja, na spotkanie przybyli członkowie Krajowej
Rady Lekarsko-Weterynaryjnej , w większości lekarze wolnej praktyki : Tadeusz
Jakubowski – Prezes Warszawskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej i przewodniczący
Komisji Kształcenia i Specjalizacji, Tomasz Wróblewski – Prezes Izby Lubelskiej,
Waldemar Golec – Przewodniczący Komisji Lekarzy Wolnej Praktyki oraz Andrzej
Lisowski – Skarbnik Rady Krajowej.
Spotkanie
upłynęło w bardzo pracowitej i gorącej atmosferze. W pierwszej części, jeszcze bez udziału
dr. Kołodzieja, zebrani zostali poinformowani o celach i pracy Stowarzyszenia
oraz zapoznali się ze stroną internetową www.medicusveterinarius.pl. Podczas debaty na tematy związane ze
szczepieniem psów przeciwko wściekliźnie, Z. Pawlicki przedstawił kalkulację
kosztów szczepienia dla 10, 20 i 50 psów w akcji zorganizowanej, a także poza
akcją. A. Lisowski przedstawił prezentację na temat „Wybór miejsca prowadzenia
praktyki lekarsko-weterynaryjnej”, a także ustosunkował się do kosztów
prowadzenia praktyki lekarsko-weterynaryjnej.
T.
Jakubowski przedstawił decyzje podjęte na odbytym dzień wcześniej Zjeździe
Sprawozdawczym Izby Warszawskiej. Dużo miejsca poświęcił sprawie szczepienia
zwierząt p/wściekliźnie, sposobów rozliczania się z Inspekcją, a także rozdziału
powierzeń i zleceń.
W.
Golec również ustosunkował się do szczepienia zwierząt p/wściekliźnie i
dokładnie uzasadnił koszty ponoszone przez lekarzy.
T.
Wróblewski poruszył problem egzekwowania przymusu szczepienia psów i powiedział,
ze Izba Lubelska uznała kwotę 15 zł za szczepienie za dobrą.
J.
Kruszyński stwierdził, że prawnik Stowarzyszenia zauważył słusznie, że wszystkie
korporacje wolnych zawodów mają ustalony cennik minimalny, a cennik obowiązujący
lekarzy weterynarii jest cennikiem maksymalnym.
Zebrani
stwierdzili, że jest potrzeba pozostawienia wyznaczeń, ale musi odbywać się to
jawnie. A. Lisowski i W. Golec przypomnieli, że jest uchwała Krajowej Rady o
sposobach dokonywania wyznaczeń i zawierania umów, która obliguje lekarzy
powiatowych do konsultacji tych czynności z samorządem lekarskim.
A .Sadowski
poruszył problem pobierania przez inspektoraty w woj. opolskim podatków od kwot
uzyskanych przez lekarzy z prac zleconych. Nawet w obrębie tego samego
województwa odbywa się to w bardzo różny sposób. Raz traktuje się to jako
wyznaczenie, a raz jako umowę-zlecenie.
T. Wróblewski
poruszył sprawę konta specjalnego, które miało uniemożliwić pracownikom
Inspekcji wykonywanie prac zleconych. Stwierdził, że problem pobierania podatku
z konta specjalnego prze Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Opolu poruszył
członków Krajowej Rady i wprowadził wielkie zaniepokojenie w kraju. Z ramienia
Rady Krajowej powołano zespół, który w piśmie do Ministra Finansów miał się
zwrócić z zapytaniem o zasadność takiego działania.
W drugiej części
zebrani wysłuchali odpowiedzi dr. Kołodzieja na pytania zadawane z sali. Główny
Lekarz Weterynarii przedstawił protokoły Biura Kontroli GIW-u i misji z Unii
Europejskiej z kontroli ubojni w kraju i wskazał na uchybienia ze strony lekarzy
sprawujących tam nadzór.
Dr Kołodziej powiedział, że w niektórych ubojniach lekarze pobierają „kominowe”
zarobki za swoją pracę, a nie potrafią zapewnić prawidłowego nadzoru. Tutaj
nasuwa się nasze pytanie, dlaczego możliwe jest to, że niektórzy lekarze mogą
zarabiać tyle pieniędzy, a inni w tym samym powiecie, czy nawet województwie
zarabiają nieporównywalnie mniej. To jest również pytanie do powiatowych lekarzy
weterynarii, ponieważ głosy kolegów z całego kraju mówią o rażących
nieprawidłowościach i podejrzeniach w przydzielaniu zleceń.
Główny Lekarz Weterynarii stanowczo przypomniał, że Inspekcja Weterynaryjna musi
się sama finansować. Według niego problem wpłacania środków ze szczepienia psów
na środek specjalny jest również uciążliwy i niezrozumiały, ale decyzje należą
do Ministra Finansów.
B. Fojut-Pałka przedstawiła w swoim wystąpieniu szeroki problem nieprawidłowości
dotyczących naszego zawodu. Poruszyła problem bardzo słabej reprezentacji
lekarzy wolnej praktyki w izbach wojewódzkich i w Radzie Krajowej (pełny tekst
zamieszczamy na naszej stronie). Zadała kilka pytań kolegom z Rady Krajowej z
prośbą o ustosunkowanie się do nich.
T. Jakubowski wyjaśnił, że Rada Krajowa upoważniła go w styczniu br. jako
przewodniczącego 5-osobowej komisji do negocjacji uzgodnień z Ministrem
Rolnictwa. W przeddzień spotkania w ministerstwie otrzymał wiadomość od dr. A.
Rudego z GIW-u, że minister nie widzi potrzeb konsultacji z w/w Komisją w
sprawie stawek i opłat dla lekarzy weterynarii, a spotka się jedynie z dwoma
powiatowymi lekarzami weterynarii.
W. Golec przypomniał historię tworzenia ustawy o zakładach leczniczych dla
zwierząt z 18.12.2003 r. Poinformował, że według niego ustawa jest niezgodna z
konstytucja RP i również z prawem U.E. W Radzie Krajowej minimalną ilością
głosów przegłosowano wniosek o skierowanie go do opinii prawnej do prof.
Winczorka. W. Golec powiedział, kto „manipulował” przy tej ustawie. Do
ostatniego posiedzenia Komisji kształt ustawy odpowiadał w 90% lekarzom
weterynarii. Poseł Adam Szejnfeld wprowadził zapis dotyczący kompetencji
techników wet., a możliwość tworzenia zakładów leczniczych przez wszystkie
podmioty przeforsował poseł Mojzesowicz. Obecnie Rada Krajowa podjęła
odpowiednie kroki mające na celu przywrócenie zapisów korzystnych dla lekarzy
wet., gdyż to, co się stało z tą ustawą, można nazwać śmiało wielkim politycznym
skandalem. W. Golec potwierdził też, że izby wojewódzkie bardzo często nie są
wsparciem dla kolegów z Rady Krajowej, ponieważ nie przysyłają swoich opinii w
aktualnych sprawach.
Dr Kołodziej przypomniał, że już na początku lat 90. na spotkaniu z Prezesem
Rady Krajowej, A. Komorowskim, stwierdził, że lekarze urzędowi nie powinni
należeć do Izby, co spotkało się z poparciem zebranych. Lekarze weterynarii
wolnej praktyki powinni wziąć bardziej aktywny udział w wyborach do nowych władz
Izb. Poruszono problem niewłaściwego obrotu lekami w kraju i powszechnego
dostępu do nich producentów żywności. Piotr Kołodziej powiedział, że takie
przypadki należy kierować bezzwłocznie do rzecznika lub prokuratury.
T. Jakubowski
przdstawił wnioski Rady Krajowej o wzrost stawek o 50% za usługi wykonywane w
godzinach od 22 do 6 oraz w niedziele i święta, a w przypadkach niekorzystnych
opłat dla lekarzy przyjmować stawki godzinowe.
Główny Lekarz
Weterynarii wyjaśnił, co będzie po zniesieniu obowiązku wystawiania świadectw
zdrowia w obrocie krajowym.
T. Porwan wyjaśnił
duże zaniepokojenie kolegów wysokością opłat w cennikach za prace zlecone,
sposobem przekazywania pieniędzy na środek specjalny za szczepienie psów i
obowiązkiem prowadzenia absurdalnych kartotek rozchodów leków, co powiela
kolejny raz prowadzoną już przez lekarzy dokumentację. Wyraził również obawę o
sposób naliczania podatku VAT na usługi weterynaryjne. Dr Kołodziej stwierdził,
że w budżecie jest mało pieniędzy i stawki dla lekarzy są takie, a nie inne.
Szanowny Panie
Doktorze! Dlaczego lekarz weterynarii wolnej praktyki ma finansować budżet
państwa, które jest biedne? Przecież nikt w kraju nie zarabia tak żenująco
małych pieniędzy, będąc po studiach, tylko lekarze weterynarii. Na pytanie o
płatność za pomoc przy badaniu bydła dr Kołodziej zaproponował kolegom
przeszkolenie z pobierania krwi z żyły ogonowej u bydła, co nie wymaga
pomocnika. Chyba nie do tego wszyscy dążymy? Odpłatność za pomoc należy do
lekarza wojewódzkiego.
T. Jakubowski
zauważył, że podział na rzeźnie z dużą i małą zdolnością ubojową nie ma sensu,
bo w efekcie najwięcej traci badający tam lekarz. Piotr Kołodziej wyjaśnił
zasady podziału na w/w rzeźnie i poinformował, że nie ma jeszcze ustalonych
kryteriów, czy i kiedy lekarze badający w zakładach o dużej zdolności ubojowej
będą musieli zrezygnować z praktyki terenowej.
T. Pięknik
zapytał, co zrobił Główny Lekarz Weterynarii, by pojedynczy lekarze nie
zarabiali „krociowych pieniędzy”, co według wielu kolegów odczytywane jest jako
działanie kryminogenne i korupcyjne. Dr Kołodziej zapowiedział, że jeśli otrzyma
więcej pieniędzy na inspekcję, to natychmiast wprowadzi urzędowych lekarzy
weterynarii do rzeźni przemysłowych. Według niego „zarobki kominowe” w rzeźniach
przemysłowych biorą się stąd, że nie ma lekarzy chętnych do badania w tych
rzeźniach, co wzbudziło na sali powszechne zdziwienie i zażenowanie. Czyżby nie
było tylu chętnych w powiatach, województwach lub rejonach ościennych?
Kilkunastu lekarzy obecnych na spotkaniu od razu wyraziło chęć pracy w tych
zakładach. Dr Kołodziej oświadczył, że wysłał zapotrzebowanie na absolwentów do
czterech wydziałów weterynarii w kraju i zainteresowania badaniem w rzeźniach
nie było. Może wystarczyłoby zapytać lekarzy już praktykujących? Na końcu tej
kwestii usłyszeliśmy coś, co nas najbardziej zbulwersowało i poruszyło: Dr
Kołodziej zapowiedział, że wkrótce skontaktuje się ze stowarzyszeniem techników,
by za pieniądze inspekcji przeszkolić ich do badania w rzeźniach, w których nie
można skompletować obsady lekarskiej.
Szanowny Panie
Doktorze! Czyje interesy Pan reprezentuje? Głosy z sali potwierdziły jasno, by
do poprawionej ustawy o zawodzie lekarza wet. i zakładach leczniczych nie
wprowadzać już zapisów o technikach weterynarii. Tymczasem dr Kołodziej trzyma się
wersji, że bez jego koncepcji skorzystania z usług techników w pracach zleconych
system kontroli zawali się. Zebrani pytali, dlaczego Inspekcja musi sama na
siebie zarobić, zwłaszcza kosztem lekarzy prywatnych. Nie mamy kontroli nad
wydawaniem tam naszych pieniędzy, a inspektorzy są szkoleni za pieniądze
państwowe, o czym mogą tylko marzyć lekarze prywatni.
Już
wkrótce zarząd Stowarzyszenia prześle do Ministra Finansów i Ministra Rolnictwa
przez Radę Krajową i Główną Inspekcję Weterynaryjną kilka wniosków i uchwał,
które powstały na naszym zebraniu.
|