Tu może być Twoja reklama
Zapytaj >>

Mieliśmy tego nie pisać Panie Prezesie, ale...

2005/03/18 00:43:41


Koleżanki i Koledzy!

     W dniu 12.03.2005 odbył się okręgowy Zjazd Sprawozdawczo- Wyborczy Podkarpackiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej.. Uczestniczył w nim Prezes Krajowej Rady dr Bartosz Winiecki, który po zakończeniu wyborów przedstawił swoje stanowisko co do aktualnych problemów lekarzy weterynarii. Niestety w swoim wystąpieniu nasza działalność, tj. Stowarzyszenia Lekarzy Wolnej Praktyki i Komitetu Protestacyjnego została przedstawiona w bardzo niekorzystnym świetle. Wszystkie osiągnięte przez nas sukcesy zostały przedstawione jako zablokowanie inicjatyw działaczy Izby, a zmiana na stanowisku Głównego Lekarza jako zmiana o charakterze tylko i wyłącznie politycznym, która mało miała wspólnego ze zmianą sytuacji i wizerunku lekarzy. Jednym słowem zrobiliśmy więcej szkody niż pożytku. Ze zdziwieniem dowiedziałem się, że podczas przeprowadzonych rozmów 18.01.2005 roku zgodziliśmy się jako przedstawiciele lekarzy wolnej praktyki na propozycje dr Jażdżewskiego, między innymi na konieczność posiadania specjalizacji przez lekarzy badających w rzeźniach. Wypowiedź ta zdumiała mnie, ponieważ doskonale pamiętam nasze stanowisko, które absolutnie nie dawało podstaw do takiej interpretacji. Równocześnie chciałbym przypomnieć diametralnie różne stanowisko byłego głównego, który chciał lekarzy weterynarii zastąpić technikami i oglądaczami. Było to dla mnie zrozumiałe, ponieważ w moim przekonaniu wspólnota interesów łączyła go bardziej z lobby rzeźnianym, niż swoim zawodem. Obecny Główny Lekarz Weterynarii twierdzi, że nasze wykształcenie jest zbyt małe do przeprowadzania badania zwierząt rzeźnych i mięsa, zatem konieczne jest zdobycie tytułu specjalisty. Rodzi to u mnie nowe podejrzenie o innej wspólnocie interesów z instytutami organizującymi takie studia. Chciałbym przypomnieć, że o ile dobrze pamiętam, to 18.01.2005 w Warszawie usłyszałem z ust naszego pierwszego lekarza kraju, że w Wielkiej Brytanii polski lekarz może badać mięso po miesięcznym kursie przygotowawczym. Bez komentarza.
     Reasumując uważam, że dotychczasowa nasza działalność stowarzyszeń lekarzy i komitetu protestacyjnego przedstawiona została w dniu 12.03.2005 roku w Krasiczynie przez dr Winieckiego w sposób kłamliwy, a wypowiedź co do naszej rzekomej zgody na wizje nowo-starego Głównego Lekarza jest jawnym kłamstwem, które wymaga publicznych przeprosin lub zgłoszenia tej sprawy do rzecznika odpowiedzialności zawodowej.

Piotr Kuś, Nowy Żmigród, woj. podkarpackie, 15.03.2005

Komentarze czytelników:

Brak komentarzy.

Wróć do artykułów

© copyright 2004-2005 by Drag, design by Kokuryu. Wszelkie prawa zastrzeżone.